wtorek, 27 grudnia 2016

Biuro detektywistyczne w małym mieście

Prowadzenie biura detektywistycznego w małym mieście to przedsięwzięcie bardzo ryzykowne zarówno z ekonomicznego punktu widzenia, jak i marketingowego. Zakładając bowiem to, że z usług detektywistycznych w danym roku korzysta mniej więcej jeden mieszkaniec na 2000 osób, w typowym miasteczku powiatowym (powiedzmy 40 000 ludności) znajdzie się maksymalnie 20 Klientów. To rynek zdecydowanie zbyt mały, aby móc utrzymać nawet mała agencję detektywistyczną zatrudniającą jednego tylko prywatnego detektywa.

Jednak w zdecydowanej licznie przypadków małej firmie detektywistycznej może być ciężko zawalczyć nawet o tych kilkudziesięciu Klientów z lokalnego rynku. Z prostego powodu – w małej miejscowości wszyscy się znają. Zatem prowadzenie działań operacyjnych przez detektywa na takim terenie wiąże się prawie zawsze z dekonspiracją, a tym samym niepowodzeniem.

Na domiar złego, agencja detektywistyczna mająca siedzibę w małej miejscowości niechętnie będzie wynajmowana także do zleceń w dużych miejscowościach. Bowiem to właśnie znajomość topografii, rozeznanie operacyjne terenu oraz orientacja w obszarze działania stanowi główny czynnik powodzenia w działaniach na terenie dużych miast. Trudno wyobrazić sobie skuteczną obserwację samochodową a nawet pieszą bez znajomości każdej ulicy, specyfiki ruchu czy lokalnych uwarunkowań parkowania. Znajomość zwyczajów lokalnej Policja także jest tematem obcym dla detektywów spoza danego miasta.


Dlatego prowadząc agencję detektywistyczną w miejscowości poniżej 100 000 mieszkańców należy raczej wziąć pod uwagę współpracę z większym biurem detektywistycznym (i działać jako lokalna filia przy wykorzystaniu zaplecza osobowego i technicznego większego partnera) lub raczej zlokalizować główna siedzibę w najbliższym większym mieście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz