Mijają właśnie 3 lata od chwili, kiedy "uwolniono"
zawód prywatnego detektywa w Polsce. Deregulacja dotyczyła zniesienia głównej
bariery dostępu do zawodu, czyli egzaminu.
Od początku 2014 roku detektywem może zostać praktycznie
każdy, kto ma dość czasu aby załatwić wszystkie formalności i dość pieniędzy,
aby uruchomić potem swoje biuro detektywistyczne. Oczywiście zaraz po wejściu w
życie znowelizowanej ustawy, tłumy ruszyły do zdobywania licencji, a następnie
otwierania swoich agencji detektywistycznych.
Teraz, po 3 latach, po większości
tych nowych biur nie ma już śladu, ale pewna część przetrwała. I ta grupa
nowych agencji detektywistycznych, która wytrzymała próbę czasu, wniosła na
rynek usług detektywistycznych sporo nowego. Przede wszystkim nowoczesne
podejście do biznesu, nastawienie na Klienta czy rzeczywiste umiejętności
korzystania z nowoczesnych technologii.
Dlatego w moim odczuciu potwierdziło się zdanie zwolenników
deregulacji, że rynek szybko wróci do równowagi, Klienci zyskają większy wybór,
a słabe podmioty i tak z tego rynku szybko wypadną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz